niedziela

PIONIERZY NA PROWINCJI. Straż Pożarna w Senderkach


Lata międzywojenne zapisały się w historii naszego kraju jako czas wielkich przemian: wyzwolenie Polski z zaborów, formowanie rządu z różnych ugrupowań, śmierć Prezydenta Narutowicza, zamach stanu Józefa Piłsudskiego, fale wielkich strajków, które przeszły przez cały kraj, bitwa Warszawska - tzw. "cud nad Wisłą". Najspokojniej było na prowincji. Mała wieś Senderki liczyła wówczas dwadzieścia gospodarstw - połowa gospodarzy w dokumentach  miała zapisane nazwisko Senderek*. Bardzo byli dumni z  powodu tego, że przed laty ich przodek a zarazem patriota i bohater,  posiadał tytuł  szlachecki oraz kilka dymów (zagród). Powód, dla którego osiedlił się na tej ziemi stał się legendą zatartą przez czas. Jan Synderek brał aktywny udział w insurekcji Kościuszkowskiej, zginął  na podkarpaciu jako dowódca oddziału powstańczego a z nim tytuły zaszczyty i .... .

Po odzyskaniu niepodległości znaleźli się ludzie, którzy chcieli odbudować dobre imię właściciela wsi z XVIII wieku - poprzez służbę społeczeństwu,  a byli nimi bracia Piotr i Leon Senderek. Pierwszy - absolwent seminarium duchownego w Lublinie (nie był księdzem) - pracował jako Nadgajowy w lasach Ordynacji Zamojskiej. On założył tutaj Koło Młodzieży Wiejskiej i był pierwszym przewodniczącym tej organizacji. Na wniosek koła młodzieży w 1928 roku została założona straż pożarna - druga po OSP w Krasnobrodzie (1925). OSP w Senderkach - pierwszym Naczelnikiem został Leon Senderek - absolwent szkoły rzemieślniczej we Lwowie. Z organizacji zabaw i różnych przedstawień zakupiono podstawowy sprzęt gaśniczy, umundurowanie, hełmy i toporki, ale niestety brakowało magazynu, a wymieniony sprzęt przechowywany był nieprzystosowanych do tego zagrodach chłopskich. Na szczęście w owym czasie nadawano chłopom lasy i pastwiska, tzw. serwituty. Naczelnik OSP w Senderkach zwrócił się z prośbą do Hrabiego Kazimierza Fudakowskiego z Krasnobrodu, ponieważ to z jego posiadłości wydzielano ziemię, aby podarował nieodpłatnie kawałek ziemi dla straży w Senderkach. Hrabia przekazał miejsce w najbardziej odpowiednim miejscu, tzn. na środku wsi przy gościńcu, celem prowadzenia tutaj ćwiczeń strażackich. Kilkadziesiąt metrów dalej od wymienionej działki, stał budynek leśniczówki zamieszkany przez pracowników leśnych. Z powodu przekazania lasów chłopom, ten budynek okazał się niepotrzebny dla administracji leśnej. Właściciel dóbr widząc pożytek z prężnej organizacji, przekazał nieodpłatnie leśniczówkę dla potrzeb strażaków. Dzięki temu OSP w Senderkach stała się właścicielem jeden morg ziemi niezabudowanej i budynku stojącego na gościńcu wiejskim. Na posiadanej działce w samym środku wsi strażacy, w czynie społecznym wybudowali  drewniany garaż i tam umieścili sprzęt pożarniczy. Leśniczówka po niewielkim remoncie została nazwana Domem Ludowym. Przetrwał on do 1950 roku, kiedy spłonęło połowę wsi.

Po wielkim pożarze działalność OSP osłabła, sprzęt odebrano na rzecz nowopowstałej OSP w Hucisku a garaż został rozebrany. Po kilku latach OSP w Senderkach wznowiła działalność. W czynie społecznym wybudowano nowy garaż, zgromadzono podstawowy sprzęt i zakupiono umundurowanie, ale zapał strażaków nie trwał zbyt długo. Pomimo zmiany zarządu, straż chyliła się ku upadkowi i z konieczności podjęto decyzję o przyłączeniu OSP w Senderkach do sąsiedniej OSP w Starej Hucie. 15 grudnia 1979 roku w nowo wybudowanej remizie w Starej Hucie, odbyło się Walne Zebranie Ochotniczej Straży Pożarnej w Starej Hucie (powstała w 1968 roku), pod przewodnictwem Komendanta Wojewódzkiego pułkownika Mieczysława Skiby. Na wniosek Naczelnika OSP w Senderkach Stanisława Ciska, jednogłośnie podjęto uchwałę o przyłączeniu OSP w Senderkach do OSP w Starej Hucie. Garaż i sprzęt strażacki pozostał w Senderkach.
Spróbujemy rozpoznać postacie na zdjęciach. W miarę możliwości pojawi się opis do prezentowanych, przedwojennych zdjęć. Jeżeli znaliście kogokolwiek - PISZCIE w KOMENTARZU.
 
* W dokumentach często spotykamy się  z brzmieniem nazwiska Synderek,.


2 komentarze:

  1. Szkoda że w Senderkach nic się nie dzieje, miejscowość urocza - dojazd przez pola i lasy.Czas stoi w miejscu, jak przed 30-tu laty - tak i teraz. Mało kto pamięta przedwojenne czasy. Dobrze że chociaż w tekstach zapisanych zostanie.

    OdpowiedzUsuń